THE BEST OF BREAKING DOWN II – czyli najlepsze momenty w filmie
1. Powitanie nowonarodzonej Belli z Edwardem
PEGGY BROWN: Od razu zaznaczyła swoją wyższość nad nim. Szkoda, że nie złamała mu żeber.
BELLARIS: Nie ma to jak powitanie ukochanego przez pokiereszowanie mu kości. To takie romantyczne. Mogła mu jeszcze urwać głowę. Byłaby bardziej wiarygodna.
2. Wkurzona Bella leje Jacoba
BELLARIS: W sumie to ją rozumiem. Też bym nie była zadowolona, gdyby pies podrywał moją kilkumiesięczną córkę.
PEGGY BROWN: Mi się bardziej podobało to, że Edward miał z tego niezłe widowisko. W końcu ktoś spuścił lanie Jacobowi, a on mógł na to patrzeć. Bo i po co mu pomagać?
BELLARIS: Przecież Jacob tak malowniczo obijał się o te drzewa. To przedstawiało obraz poetycki zbitego psa.
PEGGY BROWN: Ale chyba słabe to było, bo nie wył z bólu…
3. Walka na rękę z Emmethem
PEGGY BROWN: Nie wiem, ale dla mnie to chała była.
BELLARIS: Ale powód mieli fajny. Najechał jej na ambicje… łóżkowe.
PEGGY BROWN: Aaa, jeśli spojrzymy na powód ich walki to faktycznie, było grubo. Po co zmierzyć kto zrobi większą demolkę w domu, skoro można siłować się na rękę?
BELLARIS: Ale burzenie domu przy okazji prokreacji to już sztuka…
4. Volturi dopadli biednego, samotnego wampira w ciemnym zaułku
BELLARIS: Alec potraktował go swoją pozbawiającą zmysłów mgłą. Czuły z niego chłopak…
PEGGY BROWN: Chyba nie mogę powiedzieć zbyt dużo na ten temat, bo zamknęłam oczy.
BELLARIS: No tak. Urywanie głowy komuś, kto nie ma krwi jest naprawdę straszne. Śmiech na sali.
PEGGY BROWN: Śmiech na sali to był z tych wszystkich dziewczyn dookoła. I daj mi spokój, po prostu przyznaj, że podoba Ci się Alec i nie mogłaś od niego oderwać oczu!
BELLARIS: Bo on jest fajny! Przystojny, potężny, ma fajny dar i pije ludzką krew. Prawdziwy wampir a nie jakiś Edward Pogromca Saren.
PEGGY BROWN: Fajny, przystojny i potężny? Gruby jest! Ale dobra, o tym później. Dawaj następny moment w filmie.
5. Striptiz i przemiana Jacoba na oczach ojca Belli
BELLARIS: Szczęśliwa?
PEGGY BROWN: Bardzo! Zwłaszcza jak zdjął koszulkę, mirr :D Chociaż nie ukrywam, mógłby być przy tym bardziej pewny siebie, bo miał minę jak…
BELLARIS: Zbity pies?
PEGGY BROWN: Nie, bardziej jak wystraszone dziecko, które coś przeskrobało.
BELLARIS: Już to sobie wyobrażam: „Mamo, mamo! Zmieniam się w ogromnego psa, ale nie krzycz na mnie!”
6. Śmiech Jacoba w aucie
PEGGY BROWN: Najlepszy moment w całym filmie!
BELLARIS: Nie pamiętam, z czego się śmiał, ale było fajnie. Bez szaleństw.
PEGGY BROWN: Ja też nie. Grunt, że to mnie rozbroiło.
7. Przybycie dwóch rosyjskich wampirów, którzy sprawowali władzę przed Volturi
PEGGY BROWN: Fajny mieli akcent.
BELLARIS: I oryginalne fryzury. Platynowy blond z zaczeską do tyłu. Mrr brałabym!
PEGGY BROWN: Taa chyba do kosmetyczki na zabiegi henną. Widziałaś jego rzęsy?
BELLARIS: Bielsze od śniegu. Chory na albinizm czy coś?
8. „Mogę mówić do Ciebie tato?” – Jacob do Edwarda
BELLARIS: Myślałam, że popuszczę ze śmiechu (byłam po dolewce coli, więc to nic dziwnego).
PEGGY BROWN: Typowy happy end. Dobrze, że nie było tak ckliwie jak w książce (podobno, bo nie czytałam).
9. Bitwa z Volturi
PEGGY BROWN: Żeby nie było, że zdradzamy całą fabułę filmu, to powiem tylko, że było całkiem spoko. Oprócz tego, że niezbyt realistycznie.
BELLARIS: Głowy latały, ręce latały, wszystko latało! Mój ulubiony fragment w filmie! Mogłam nawet przeżyć fakt, że zabili mojego ulubionego bohatera.
PEGGY BROWN: Wszystko latało? Wierzę Ci na słowo.
BELLARIS: No tak. Miałaś zamknięte oczy…
PEGGY BROWN: Te mniej drastyczne momenty widziałam. Ta scena to chyba punkt kulminacyjny tej części i w ogóle całej serii.
BELLARIS: A potem klapa.
PEGGY BROWN: Ciii, nie możemy powiedzieć wszystkiego.
BELLARIS: No to 10. punktu listy nie będzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz